| R@F |
|
|
| |
| Dołączył: 19 Wrz 2012 |
| Posty: 44 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Skąd: München |
|
|
 |
 |
 |
|
Witam wszystkich, pierwszy post na forum w dziale o pierdolach
Od maja tego roku dosiadam Speeda 2011.
Przygode z motocyklami mam stosunkowo kròtka:
1-szym motocyklem mialo byc coś pokroju FZ6/SV650. Padlo na SV, dzwiekiem V2 wygrala z Yamaha. Z biegiem km brakowalo troche mocy, komfortu (dosyc wysoki jestem). Szukalem czegos z wysoko umieszczonym siodlem. Ku zdziwieniu najwyzsze motocykle z rodzaju jaki mnie interesowal oferowal Triumph. W wolnwj chwili podjechalem do salonu i wzialem na probe Daytone675... O matko, z moimi umiejetnosciami ten motocykl sam skreca, hamuje jak wryty i ten silnik, dzwiek... Zakochalem sie...
W dlugim poszukiwaniu mojej Daytony namacil mi dobry kolega i dealer Suzuki z ratami 0%.
2-gim sprzetem byl GSX-R 750. Swietnie brzmiacy, fajny motocykl, choc nie tak ektremalnie sportowy jak Daytona (pozycja) Po 1.5 roku coraz mniej bylem zadowolony z niego. Wibracje na podnozkach i kierownicy doprowadzaly mnie do szalu. W tym czasie caly czas ogladalem sie za Triumphami - znowu jezdzilem Daytona, potem Speed Triple-m i Streetym i stalo sie, rozwod.
Zakupilem Speeda 2011. Bedac swiadomy tych usterek wieku dzieciecego, majac gwarancje, jestem mega zadowolony. Poraz pierwszy stwierdzam ze nie potrzeba mu wymieniac seryjnego wydechu, ten swietnie gada.
Mysle ze razem kilka lat pojezdzimy razem...
[link widoczny dla zalogowanych] |
|